wtorek, 30 września 2014

Leanna Renee Hieber - Dziwna i Piękna opowieść o Percy Parker

Dawno książka nie wzbudziła we mnie tak skrajnych uczuć. Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker ma w sobie wszystko. Czytając powieść całkowicie mnie pochłonęła. Świat, brawurowo wykreowany przez autorkę zawładnął mną zupełnie. Solidna fabuła, skonstruowana z pomysłem, spowita w mgle wiktoriańskiego Londynu. Nie ma tu niespodziewanych zwrotów akcji, jednak niczego to nie ujmuje książce.
Bohaterka książki mimo, iż ogromnie ciekawa nie wzbudziła mojej wielkiej sympatii. W przeciwieństwie do Alexiego Rychmana.
Ogromnym plusem jest język opowieści. W całej historii ważna jest mitologia grecka, przede wszystkim mit o Persefonie. No i wreszcie wątek romansowy, który jest idealnie zrównoważony.
Lektura jest ogromnie wciągająca. Ciężko się od niej oderwać. Polecam wszystkim tę powieść. Ja jestem nią oczarowana i oszołomiona. I do końca nie wiem dlaczego :) Kolejnym wnioskiem, który sam ciśnie się na klawiaturę to jak najbardziej sięgnąć po drugi tom powieści.

,, Zapamiętaj sobie, żywi czy martwi, wszyscy czegoś szukamy. ''


Ją nawiedzają głosy umarłych. Jego wybrała starożytna bogini, by chronił świat przed wysłannikami ciemności. 
Razem muszą zatrzasnąć wrota piekielnej otchłani, połączeni miłością i przeznaczeniem w wiktoriańskim Londynie pełnym ludzi, duchów i demonów…
Persefona Parker jest inna. Ma śnieżnobiałe włosy i niesamowity dar…
W mrocznym sercu Londynu wznosi się gmach Akademii Ateńskiej. Przekraczając jej próg, dziewiętnastoletnia Persefona lęka się, co ją tam czeka. Nie słyszała o tajemniczym profesorze Alexiem Rychmanie, o gęstniejących ciemnościach i budzących grozę nadprzyrodzonych siłach, przeciwko którym wybrańcy tacy jak Alexi trzymają straż. Ma nadzieję, że sklepione kamienne wejście do Akademii to wrota do nowego życia, jakże innego od tego, jakie znała. I zaproszenie do romantycznego i niebezpiecznego tańca na granicy życia i śmierci…

poniedziałek, 29 września 2014

Anne Bishop - Morderstwo Wron

Porywająca historia, świetnie wykreowani - mało tego - zróżnicowani bohaterowie, szybkie tempo wydarzeń i nieprzewidywalne zwroty akcji. Czegóż więcej chcieć od powieści? Pewnie każdy mógłby dodać przynajmniej jeszcze jedną cechę charakteryzującą znakomitą powieść - czy to niepodlegający wątpliwościom talent autora, czy też doskonała kreacja nie tylko bohaterów, ale także świata, odgrywającego w powieści niemałą przecież rolę.

„Morderstwo wron” to godna kontynuacja powieści „Pisane szkarłatem”, która pochłonęła mnie bez reszty. Oj tak, zatopiłam się w świecie Innych, w którym Meg znalazła dla siebie miejsce. Powieść wywarła na mnie oszałamiające wrażenie. Anne Bishop to zdecydowanie jedna z najlepszych pisarek, których powieści miałam okazję czytać. Autorka trzyma świetny poziom i ma niewątpliwie wspaniałe pomysły na fabułę. Dodajmy do tego bez zarzutu wykreowane sylwetki postaci i zaskakujące zwroty akcji, a całość fantastycznie się dopełni.

Bohaterowie Innych doświadczają pewnych zmian. Podoba mi się fakt, że się rozwijają, a wydarzenia poprzedniego dnia sprawiają, że ci gnają do przodu i bez niemalże żadnych zahamowań decydują się na kroki, które mogą wywołać znaczne przemiany w ich charakterze. Simon, Meg, Henry i Tess to postacie, na których głównie skupiłam swoją uwagę. Niektóre z postaci „Morderstwa wron” pozostają bezimienne. To dość istotny, ciekawy element układanki Anne Bishop.

Wszechwiedzący narrator to strzał w dziesiątkę. Dzięki niemu czytelnik wie, co dzieje się wokół najbardziej istotnych wydarzeń z życia bohatera. Śledzenie jego przeżyć jest niezwykle istotne, a poznawanie świata wykreowanego przez Anne Bishop to czysta przyjemność.  Nie dość, że odkrywamy samą Meg i jej obawy i bóle, to poznajemy również zwyczaje panujące na dziedzińcu. To szalenie ciekawa kontynuacja, w której nie brak najlepszych cech pisarstwa tej autorki.

Fani „Innych” z pewnością się nie zawiodą. W „Morderstwie wron” znajdą to, czego szukają – interesującą fabułę, ciekawych bohaterów i zaskakujące zwroty akcji. Dodajmy do tego idealnie dopasowany do klimatu powieści język, a uzyskamy jedną perfekcyjną całość - drugą część serii „Inni”. Gorąco polecam.

'' ... jak wynikało z jego doświadczeń, nieszczęśliwa i zła samica to niebezpieczna samica. '' :)


Zdobywszy zaufanie Terra Indigena zamieszkujących Dziedziniec w Lakeside, Meg Corbyn stara się żyć według ich zasad. Jest człowiekiem, więc powinni ją traktować jak zwierzynę, ale jako cassandra sangue posiada dar wieszczenia przyszłości, który czyni ją kimś wyjątkowym.
Gdy na ulicach pojawiają się dwa nowe narkotyki, dochodzi do coraz częstszych konfliktów ludzi z Innymi. Ich rezultatem są ofiary po obu stronach, dlatego gdy Meg śni o krwi i czarnych piórach na śniegu, Simon Wilcza Straż – zmiennokształtny przywódca Dziedzińca w Lakeside – zastanawia się, czy jej sen dotyczył przeszłych ataków, czy tych, które dopiero nastąpią.
Meg zaczyna coraz częściej odczuwać potrzebę wieszczenia, a tymczasem Inni i nieliczni ludzie, którzy żyją wśród nich, muszą wspólnie pokonać człowieka usiłującego odebrać im wieszczkę krwi – a także powstrzymać niebezpieczeństwo, które grozi zagładą.

sobota, 27 września 2014

Marta Podulka - Nie Przeszkadzać

Najnowsza piosenka Marty Podulki :)

Tekst piosenki:
1. Cień miga na powiekach.
Pół miasta już się śpieszy gdzieś.
Ktoś pewnie na mnie czeka.
To bez znaczenia, nic nie obchodzi mnie.
Za oknem szumi życie.
Tam każdy pewnie chwyta dzień.
Pod kołdrą cała chowam się.
Myślę o Tobie, to mi wystarczy.

Ref.:
Lecę nad górami bzdur.
Jakby unosił mnie wiatr.
W stronę słońca, w stronę chmur.
To dzięki Tobie w miejscu stanął czas.

2. Mam w kalendarzu plany.
Odpuszczę chyba większość z nich.
Na głowie inne sprawy.
Proza życia, to nie dotyczy mnie.
Telefon w kółko dzwoni.
Dla innych teraz nie ma mnie.
To widać jak na dłoni.
Jestem zajęta zakochaniem.

Ref.:
Lecę nad górami bzdur.
Jakby unosił mnie wiatr.
W stronę słońca, w stronę chmur.
To dzięki Tobie w miejscu stanął czas.

To dzięki Tobie w miejscu stanął czas.

Lecę nad górami bzdur.
Jakby unosił mnie wiatr.
W stronę słońca, w stronę chmur.
To dzięki Tobie w miejscu stanął czas.

Klaun zabójca straszy miasto...

Niby żart, ale i tak wolałabym go nie spotkać na swojej drodze. A wy?

piątek, 26 września 2014

Alice Rosalie Reystone - Dziewiąty Mag

Pierwsza część trylogii. 
Pomysł na fabułę naprawdę bardzo fajny. Smoki, magia :):) MNIAM!!!
Niestety gorzej już z wykonaniem :(
Mam hopla na punkcie smoków, elfów i magii, co wiadomo nie od dziś. Gdy więc dowiedziałam się, że Dziewiąty mag zawiera wszystkie te trzy rzeczy nie mogłam się powstrzymać i dopadłam egzemplarz.
Bardzo się dłuży czytanie rozmyślań głównych bohaterów i przeszkadza się skupić na przygodach. 
Dywagacje Ariel działają na nerwy. Jej problemy, rozterki uczuciowe odpowiednie są raczej dla 14,15-latki, a nie dla kobiety mającej 10-letnią córkę.
Nie wiem ile lat ma autorka, ale język jakim posługuje się w książce jest męczący (żeby czasem nie powiedzieć "cukierkowy") i kojarzy mi się z książkami dla młodzieży.
Chcę zakończyć tą trylogię i zobaczyć czy na koniec opowieści o Ariel i Marcusie język, jakim posługuje się autorka będzie lepszy. Poza tym ciekawi mnie koniec tej historii.

,, Pozostali oficerowie spoglądali z rozbawieniem w kąt, gdzie para zawzięcie się kłóciła.
"Myślisz, że jak jej urządzi ogniste prywatne Losowanie, to ją trochę utemperuje?"- Leander wyszczerzył zęby. ''
Ataki trolli, chimer i cyklopów są coraz bardziej zuchwałe. Magiczne kopuły chroniące dziewięć miast tracą moc, smoki zaczynają chorować. Za radą wszechwiedzącej Oriany dwunastu oficerów wyrusza do równoległego świata.

Ariel, lekarz weterynarii i matka ośmiolatki, nie potrafi uwierzyć w słowa tajemniczego Fabiena. Mężczyzna podający się za elfickiego oficera twierdzi, że tylko ona zdoła zaradzić dziwnej epidemii wśród smoków. Czy on oszalał?

Tymczasem Ariel poznaje Croya… Croy jest ogromny. Zielono-złote łuski na jego ciele układają się w fantazyjny wzór. Ma błoniaste skrzydła, krótki i zaokrąglony pysk, jego łapy uzbrojone są w potężne szpony. Pod wpływem dotyku Ariel łuski Croya zmieniają barwę, wtedy on składa ukłon i zaprasza ją do swojego świata. Razem przechodzą przez portal. Komuś potężnemu o czerwonych oczach bez źrenic bardzo się to nie spodoba.

czwartek, 25 września 2014

Enrique Iglesias feat. Descemer Bueno, Gente De Zona - Bailando

Najnowsza piosenka Enrique Iglesias wraz z Descemer Bueno i Gente De Zona.

Tekst:
Yo te miro, se me corta la respiración
Cuando tú me miras se me sube el corazón
(Bate bem mais forte o coração)
Y en un silencio tu mirada dice mil palabras
La noche en la que te suplico que no salga el sol

Bailando (bailando)
Bailando (bailando)
Dois corpos no cio, um imenso vazio
Esperando o amor (esperando o amor)
Bailando (bailando)
Bailando (bailando)
Esse fogo por dentro, vai me enlouquecendo
E a gente suando

Con tu física y tu química también tu anatomía
La cerveza y el tequila y tu boca con la mía
Ya no puedo más (não aguento mais)
Ya no puedo más (não aguento mais)
A nossa melodia tem calor, tem fantasia
Até filosofia, é desejo que vicia
Não aguento mais (ya no puedo más)
Não aguento mais (ya no puedo más)

Yo quiero estar contigo, vivir contigo
Bailar contigo, tener contigo
Una noche loca (una noche loca)
Ay besar tu boca (y besar tu boca)
Eu quero estar contigo, sorrir contigo
Dançar contigo, viver contigo
Uma noite louca
Tão tremenda e louca

(Ooh, ooh, ooh, ooh)

Tu me miras y me llevas a otra dimensión
(Me leva a outra dimensão)
Tu latidos aceleran a mi corazón
(Seu brilho acelera o meu coração)
Que ironia do destino não poder tocar você
Abrazarte y sentir la magia de tu olor

Bailando (bailando)
Bailando (bailando)
Dois corpos no cio, um imenso vazio
Esperando o amor (esperando o amor)
Bailando (bailando)
Bailando (bailando)
Esse fogo por dentro, vai me enlouquecendo
E a gente suando

Con tu física y tu química también tu anatomía
La cerveza y el tequila y tu boca con la mía
Ya no puedo más (ya no puedo más)
Ya no puedo más (ya no puedo más)
A nossa melodia tem calor, tem fantasia
Até filosofia, é desejo que vicia
Não aguento mais (não aguento mais)
Não aguento mais (não aguento mais)

Yo quiero estar contigo, vivir contigo
Bailar contigo, tener contigo
Una noche loca (una noche loca)
Ay besar tu boca (y besar tu boca)
Eu quero estar contigo, sorrir contigo
Dançar contigo, viver contigo
Uma noite louca
Tão tremenda e louca

(Ooh, ooh, ooh, ooh)

Bailando amor
Bailando amor
Es que se me va el dolor

środa, 24 września 2014

Richelle Mead - Kroniki Krwi

Zdrada, miłość, przyjaźń i intrygi wampirzego świata w kolejnej ekscytującej sadze Richelle Mead!

Uczono nas, że wszystkie wampiry, moroje i strzygi, są mroczne i złe. Kto chciałby pić cudzą krew? To obrzydliwe. Sama myśl o tym, że wkrótce będę karmić morojkę, przyprawiała mnie o mdłości.

Kiedy alchemiczka Sydney dowiaduje się, że ma strzec bezpieczeństwa księżniczki morojów Jill Dragomir, nie jest zachwycona. I nawet nie przypuszcza, że ich wspólną kryjówką okaże się... szkoła dla śmiertelników w Palm Springs w Kalifornii. Ale to dopiero początek ryzykownych przygód obu dziewczyn...

I doczekaliśmy się historii o Sydney Sage. Jak tylko dowiedziałam się, że będzie kontynuacja przygód bohaterów AW to postanowiłam kupić książkę. Na początku moim zdaniem nie dzieję się nic ciekawego. Dopiero z czasem akcja się rozkręca. No i nie podoba mi się to całe "alchemistwo". Dla mnie to jest jak jakiś fanatyzm. No ale Sydney jako jedyna alchemiczka jest całkiem w porządku. W końcu w AW pomagała Rose. I uważałam, że byłoby fajnie gdyby Sydney zainteresowała się Adrianem Iwaszkowem. 

W tej książce Sydney spędza naprawdę DUŻO czasu w towarzystwie morojów. Nawet pomaga Adrianowi załatwić studia. Co więcej okazuje się, że dziewczyna nie jest taką zwykłą alchemiczką. A kim jest? Czy alchemicy coś przed nią ukrywają? Niestety na te pytania poznamy odpowiedzi w następnych częściach przygód Sydney i jej "nowych przyjaciół". A póki co zachęcam do przeczytania "Kronik krwi" :)

" Doskonałość wymaga wielu prób. Wyjątek stanowią moi rodzice. Powiodło im się już za pierwszym razem. "

Otaksował nas wzrokiem . 
- No ? Przyszliście mnie nawracać czy sprzedajecie wykładziny ? 
To rozbrajające powitanie wystarczyło aby mnie uspokoić . [...]
- Witam, panie Iwaszkow . "

" -Musimy być razem - powiedział.
-Dlaczego? - Spytałam miękko.
Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszały moje słowa.
-Bo cię pragnę.
Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiają c się jeszcze czy spotkamy się w krainie zmarłych.
-Zła odpowiedź - odparłam.
I skoczyłam. "

" -Powinnaś zamówić dziecięcą porcje-mruknął, pokazując mojego niedojedzonego hamburgera i frytki-Zaoszczędziłbym kupę kasy.No i byś dostałabyś zabawkę. "

-Teraz dostrzegam rodzinne podobieństwo. Zastanawiałem się już,czy Jill nie została adoptowana, ale jesteście do siebie podobni.
-Do siebie i do naszego listonosza w Dakocie Północnej-odparł Adrian. "

W tabeli wyników bez trudu zostawiłam ich w tyle.Tylko Eddie deptał mi o piętach. Było jasne,że Lee i Jill w ogóle nie interesują się grą,a co do Adriana i jego naturalnego talentu...Cóż,plasował się na ostatniej pozycji. "



Sydney jest alchemiczką, członkinią tajnej organizacji stojącej na straży ładu i równowagi na świecie,
chroniącej życie ludzi i… sekrety wampirów. Alchemicy skrzętnie zacierają wszelkie ślady działania magii oraz istnienia nadnaturalnych istot. Ich symbolem jest złota lilia wytatuowana na policzku.

Dziewczyna popada w niełaskę, po tym jak udzieliła pomocy Rose Hathaway, uciekinierce oskarżonej o królobójstwo. Teraz udowadnia swoją wierność organizacji, ochraniając morojską księżniczkę Jill Dragomir, której zagrażają zamachowcy.

Między alchemiczką a aroganckim Adrianem Iwaszkowem, towarzyszem Jill, narasta dziwne napięcie, ale Sydney pamięta o swojej zasadzie.

Nigdy nie zadawać się z wampirami.

poniedziałek, 22 września 2014

Stephenie Meyer - Intruz

Powiem tylko tyle, że jest to jedna z najwspanialszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Niesamowicie się przy niej wzruszyłam, przeżywałam niemalże każdą przygodę, każde słowa, ból, szczęście i rozpacz. Jest to całkowicie inna książka od Sagi Twilight i o niebo (o dwa!) lepsza. Przeczytałam ją w niecałe dwa dni, a przerwy były po prostu koszmarem. Zastanawianie się, co będzie dalej, jak potoczą się losy Wandy i Melanie... Myślałam, że zakończenie będzie inne, a tu miłe zaskoczenie. Coś, czego zupełnie się nie spodziewałam. Jestem pod wrażeniem mimo, iż wyraźnie było widać, że Stephenie nie wybyła się swojego "młodzieńczego" stylu pisma, który towarzyszyła całej Sadze.

" Dusza. To chyba odpowiednie określenie. Niewidzialna siła kierująca ciałem. " 

" Wybacz, ale nie jestem gotowa umrzeć w tej sekundzie. " 

" - Przez osiem pełnych żyć nie spotkałam nikogo, dla kogo zostałabym na jednej planecie, za kim powędrowałabym gdziekolwiek. Nigdy nie znalazłam sobie partnera. Dlaczego teraz? Dlaczego ty? Należysz do innego gatunku. Jak możesz być moim partnerem?
- Świat jest dziwny – odparł cicho. " 

" -Trzymałem Cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna." - Ian

"No dobra, westchnęła Mel. Róbcie, co chcecie. Ja... wyjdę do drugiego pokoju, dodała ironicznie."

" Dziękuję, Wando. Siostro. Nigdy cię nie zapomnę. 
Bądź szczęśliwa, Mel. Ciesz się życiem. Doceniaj je. 
Będę, obiecała. 
Żegnaj - pomyślałyśmy obie naraz."

Wiedzieć, że ktoś cierpi pod twoim dachem, to jak czuć swędzenie i nie móc się podrapać".

" Serce i dusza. W moim przypadku były to dwie różne rzeczy. Zbyt długo byłam rozdarta. Nadszedł już czas, by położyć temu kres, by uczynić z tego ciała jedną całą osobę. Nawet jeśli to nie miałam być ja. " 

" - Podaruj mi kłamstwo, Jared, powiedz mi, że chcesz, żebym została (...).
- Zostań, Wando. Zostań z nami. Ze mną. Nie chcę, żebyś odchodziła. Proszę. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie widzę tego. Nie wiem jak... jak... - głos mu się załamał.
Umiał świetnie kłamać. Musiał być naprawdę, naprawdę pewien niezłomności mojego postanowienia, mówiąc mi te rzeczy (...).
Nikt nigdy tak wspaniale nie kłamał jak Jared swym ciałem w ostatnich minutach mojego ziemskiego życia, i za to byłam mu wdzięczna. (...) Potrafiłam w to kłamstwo uwierzyć. " 

" - A ja? Dlaczego umieram? Chyba dlatego, że przegrałam, prawda? Nie, pomyślała. Nie wydaje mi się... Myślę... Myślę, że może... umierasz, by stać się człowiekiem. Po tych wszystkich planetach, które opuściłaś, znalazłaś wreszcie miejsce i ciało, za które jesteś gotowa oddać życie. Myślę, że znalazłaś sobie dom, Wagabundo. " 

" To jest jak wybór między czekoladą a szpinakiem. " 

" - Ian? Ian, gdzie jestem. (...) - Kim ja jestem?
- Jesteś sobą - odparł Ian. - I jesteś tam, gdzie twoje miejsce. " 

" - To dziwny świat - powiedziałam cicho, bardziej do siebie niż do niego.
- Jak żaden inny - przytaknął. " 

" - To nie byłoby w porządku, prawda? Ale ja też nie mogę tu zostać, Sunny. Będę musiała odejść. I to niedługo. Może nawet razem z tobą. - Uznałam, że poczuje się lepiej, myśląc, że nie poleci na Planetę Delfinów sama. Kiedy dowie się prawdy, będzie miała już innego żywiciela, o innych uczuciach i nie będzie jej łączyła żadna więź z tym tu człowiekiem. Być może. W każdym razie będzie już za późno. - Ja też muszę odejść, Sunny. Też muszę się rozstać z moim ciałem.
Surowy głos Iana przerwał ciszę niczym trzask bicza.
- Że co?". " 

" - Jared to przeszłość. Teraźniejszość to ty.
Pzrez chwilę milczał. W końcu odezwał się drżącym głosem:
- I przyszłość, jeśli zechcesz.
- Tak, poproszę. " 

" Ian jęknął.
-Jeżeli Wanda będzie gdzieś jechać, jadę z nią- powiedział ponuro.- Ktoś musi ją chronić przed nią samą.
-A ja pojadę, żeby chronić was przed nią- odezwał się Kyle, chichocząc.- Au!- stęknął chwilę później.
Nie miałam siły podnieść głowy i zobaczyć, kto tym razem go uderzył.
-A ja, żeby was wszystkich przywieźć z powrotem- powiedział cicho Jared. " 

" Mamy w jaskiniach pieprzoną królową matkę obcych. A za chwilę może się zamienić w milion małych robali. " 

" Jak długo jeszcze? - zapytałam.
Nie wiem, nigdy wcześniej nie umierałam.
Godzina? Więcej?
Wiem tyle co ty.
Gdzie są te kojoty, kiedy człowiek ich wreszcie potrzebuje...
Może szczęście się do nas uśmiechnie... jakiś zabłąkany szponowiec... "


Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...

Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...

sobota, 20 września 2014

Andy Powell - I just want to be here

Piękna piosenka Andy Powell, która została użyta w serialu " Miłość nad Rozlewiskiem ".

Tekst:
I never wanna leave you
I'm safe here by your side
your arms are always open
and in them I will hide

I can't stand the silence
of being on my own
I keep these chains around you
so I am not alone

And I'll never set you free
'cause you've got a hold on me
I want to stare down deep into your eyes

I just want to be around to love you
I just want to be around to touch you
I just want to hold you near
And never see you disappear

I just want to be here
I just want to be here

I'll never take for granted
the time you give to me
My love for you is mirrored
you are my symmetry

And all that I understand
Always I can hold your hand
You are the only one that's on my mind

I just want to be around to love you
I just want to be around to touch you
I just want to hold you near
And never see you disappear

I just want to be here
I just want to be here

Tłumaczenie:

Nigdy Cię nie zostawię 
Jestem bezpieczny tutaj po twojej stronie
twoje ręce są zawsze otwarte 
i w nich się schowam 

Nie mogę znieść ciszy 
będąc sam na sam z sobą
Trzymam te łańcuchy dookoła ciebie 
więc nie jestem samotna

I nigdy Cię nie uwolnię 
Ponieważ masz mnie w swojej mocy 
Chcę wpatrzyć się w głębię Twoich oczu 

Tylko chcę być, dokoła Ciebie, by Cię kochać 
Tylko chcę być, wokoło by Cię dotykać 
Tylko chcę Cię trzymać blisko siebie
I nigdy nie widzieć jak znikasz 

Tylko chcę być tutaj 
Tylko chcę być tutaj 

Nigdy nie wezmę przyznanego 
czasu który mi dajesz 
Moja miłość dla ciebie jest odzwierciedlona 
jesteś moją symetrią 

I wszystko co rozumiem 
To to, że zawsze mogę trzymać twoją rękę 
Jesteś jedynym, który jest w moich myślach 

Tylko chcę być, dokoła Ciebie, by Cię kochać 
Tylko chcę być, wokoło by Cię dotykać 
Tylko chcę Cię trzymać blisko siebie
I nigdy nie widzieć jak znikasz 

Tylko chcę być tutaj 
Tylko chcę być tutaj

piątek, 19 września 2014

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, Potępiona

Ostatnie już spotkanie z anielską diablicą Wiktorią i jej przyjaciółmi jest równie zabawne jak poprzednie części. Czytelnik zdążył już przyzwyczaić się, że wyobraźnia autorki nie zna granic i tylko czeka co jeszcze może go spotkać na kartach powieści. A wiele się dzieje...
Jestem pod szczególnym wrażeniem postaci Szatana i Archanioła Gabriela - zdecydowanie będę za nimi tęsknić:)

„- Mam pewien problem – stwierdził Beleth. - A raczej my wszyscy mamy pewien problem.
Blondwłosy Lucyfer lekko pobladł. Jego pierś ukryta pod białą koszulą z szerokim żabotem zaczęła poruszać się w rytm nerwowego oddechu.
- Co znowu zrobił Azazel? – zapytał głucho. ”


" Charon przerażał mnie bardziej niż Śmierć. Mimo, że obydwoje najwyraźniej zaopatrywali się w tym samym butiku.
-Nie znasz przypadkiem Śmierci?- zagadnęłam.
-To moja siostra- odparł.
Współczuję rodzicom... "

" -Boże przenajświętszy, to wy!- zawołał [Gabriel].
Nie miał jednak zbyt wiele czasu, by zdumieć się porządnie. Szatan zerwał się na równe nogi, zrzucając na ziemię talerz pełen eklerek, i krzyknął, pokazując palcem na Archanioła:
- HA!!! Użyłeś nadaremno! "


Wiktoria Biankowska, była diablica i niedoszła anielica po raz trzeci wpada w kłopoty. Przypadkowo trafia do Tartaru, tuż po ujrzeniu białego krzyżyka na chodniku i ciężarówki z mrożonkami. A właśnie zaczęło jej się układać. Pokochała diabła Beletha, wyzbyła się boskich mocy, a jej przeciwnik Moroni został zamknięty w anielskim więzieniu. Ponadto diabeł Azazel nie planował niczego złego, zajęty romansem z królową Kleopatrą. 

Czy teraz Wiktorii uda się wyjść z labiryntu i związać z Belethem? 

Powieść bardzo dynamiczna, żadnych przestojów, ciągłe zwroty akcji, do tego mnóstwo humoru, szczypta komedii romantycznej, odrobina czarnej, trochę kryminału, duża doza piekła...

środa, 17 września 2014

Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, Anielica

"Ja, anielica" to kontynuacja powieści "Ja, diablica".
Tym razem akcja rozgrywa się w Niebie. Wiktoria znów zostaje wplątana w niecne plany, nie tylko diabłów, ale też Anioła. W tej części akcja jest zdecydowanie wolniejsza i dużo mniej się dzieje.
Pomimo to moja sympatia do Wiktorii i Beleta zwyciężyła-miło mi było znów spotkać wszystkich bohaterów. Warto było też poznać Poronioniego Moroniego, Świętego Piotra, Archanioła Gabriela i mieszkańców Arkadii. No i putto! Zmienicie zdanie na temat słodkich aniołków :D
Jak poprzednia okazała się doskonaała. Nawet lepsza - poprzeczka poszła w górę. Ciekawa jestem czy następna część okaże się równie dobra. 

" Hm, kogo wolę? Z jednej strony mam diabła, który kłamie i morduje, a z drugiej śmiertelnika, który kłamie i zdradza. Nie wiem. To naprawdę ciężki wybór. Obaj macie tyle pozytywnych cech... "

- Czemu mnie nikt nie wypuści? - zajęczał Azazel. - Ja bardzo chce pomóc.
- Bo ciebie nikt nie lubi - wyjaśniłam.
- Kurwa... "

Beleth, Azazel, Kleopatra i Śmierć znani z powieści " Ja, diablica powracają "! A to oznacza, że już nikt nie będzie się nudził.

W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati...

Nieprzyzwoicie zabawna książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości. Do diabła - to trzeba przeczytać!

wtorek, 16 września 2014

Liber & Natalia Szroeder - Teraz Ty


Kolejna piosenka słynnego duetu Libera i Natalii Szroeder :)

Tekst piosenki:
A teraz Ty, to Twój dzień
A teraz Ty.

1.Dziś... to zwykle szkoda dnia,
A chyba lepiej brzmi niż żal straconych lat.
Teraz wiesz
Wiem, że grawitacja jest do pokonania,
Gdy przestaniesz się już bać.

Stawaj do walki z oddziałami smutnych dni
Co w milczeniu maszerują kalendarzem Twoim w dal.
A wierzyć zacznij i z tą wiarą wróć do gry
Twoje wielkie zmiany są możliwe, wciśnij tylko start.

Ref: A teraz Ty rzucasz karty na stół
Świat należy do Ciebie tylko teraz i tu.
A może ja też przestanę się bać
Wszystko będzie łatwiejsze, chwytaj szansę i walcz, jeszcze raz.

A teraz Ty, to Twój dzień
A teraz Ty.

2. To Twój dzień, to wielki dzień
Wszystko teraz pójdzie, ułoży się.
Celem na horyzoncie Ty, tylko strzel
Łap za ster, walcz, ok? odwagę miej.
Być bohaterem i zdobywaj teren
Dobrym charakterem, to nie aż tak wiele.
Możesz być szefem szefów dziś, kim chcesz możesz być
To Twoja kolej, teraz Ty.

Stawaj do walki z oddziałami smutnych dni
Co w milczeniu maszerują kalendarzem Twoim w dal.
A wierzyć zacznij i z tą wiarą wróć do gry
Twoje wielkie zmiany są możliwe, wciśnij tylko start.

Ref: A teraz Ty rzucasz karty na stół
Świat należy do Ciebie tylko teraz i tu.
A może ja też przestanę się bać
Wszystko będzie łatwiejsze, chwytaj szansę i walcz, jeszcze raz.

Teraz Ty
A teraz Ty, to Twój dzień.
A teraz Ty, to Twój dzień.
A teraz Ty, to Twój dzień.
A teraz Ty, to Twój dzień.