wtorek, 23 grudnia 2014

Nalini Singh - Legion Archanioła

W Nowym Yorku anioły spadają z nieba, powalone przez nieznane siły. Wampiry umierają przez niemożliwe choroby.
Łowczyni Gildii Elena Deveraux i Archanioł Raphael muszą odkryć źródło fali śmierci zanim ogarnie ich miasto i ich ludzi. Fala zostawia Nowy York w ruinie oraz wieże Raphaela pod ostrzałem przez wrogie archanioły.
Ale nawet wtedy jak walczą rozpaczliwie by uratować miasto, mroczniejsza siła miesza w ich życiu, jej oczy skierowane są na Nowy York.. i na Raphaela. Rzeki pełne krwi i koszmary mające ciało. Świat już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej...
Było mi bardzo smutno czytać o tych wszystkich martwych aniołach, pięknych, ale teraz zniszczonych.. ich wspaniałe skrzydła... Taka strata.. Ale najbardziej smutna była końcowa bitwa. Moi ulubienicy z siódemki Raphaela ranni?! Myślałam że się popłacze.. Słodziutki Niebieski dzwoneczek, czyli Ilium i kochany Aodhan... No gdy inni z siódemki byli ranni to też mi było smutno i się o nich martwiłam, ale tą dwójkę przyjaciół to szczególnie.. :'(
Legion... Tak się zastanawiam kim oni są. Razem jest ich 777.. Hmm dziwne. Czyżby ulubioną liczbą Raphaela jest 7..? Dziwne powiązanie: jego zaufana siódemka a teraz legion, którego liczba ma same 7.. Może to w rzeczywistości w ogóle nie jest ze sobą powiązane, ale takie to trochę.. dziwne.. 
Ten Legion to jest szczególnie dziwny. Mityczny, ale nikt nigdy ich nie widział... Zainteresowało mnie to. 
Książka tak jak poprzednie niezwykle fascynująca. Seria "Łowców Gildii" należy do moich ulubionych. 
Już się nie mogę doczekać aż przeczytam kolejną część. Mam nadzieję że znajdę ją szybciej niż tą.
Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz