środa, 24 września 2014

Richelle Mead - Kroniki Krwi

Zdrada, miłość, przyjaźń i intrygi wampirzego świata w kolejnej ekscytującej sadze Richelle Mead!

Uczono nas, że wszystkie wampiry, moroje i strzygi, są mroczne i złe. Kto chciałby pić cudzą krew? To obrzydliwe. Sama myśl o tym, że wkrótce będę karmić morojkę, przyprawiała mnie o mdłości.

Kiedy alchemiczka Sydney dowiaduje się, że ma strzec bezpieczeństwa księżniczki morojów Jill Dragomir, nie jest zachwycona. I nawet nie przypuszcza, że ich wspólną kryjówką okaże się... szkoła dla śmiertelników w Palm Springs w Kalifornii. Ale to dopiero początek ryzykownych przygód obu dziewczyn...

I doczekaliśmy się historii o Sydney Sage. Jak tylko dowiedziałam się, że będzie kontynuacja przygód bohaterów AW to postanowiłam kupić książkę. Na początku moim zdaniem nie dzieję się nic ciekawego. Dopiero z czasem akcja się rozkręca. No i nie podoba mi się to całe "alchemistwo". Dla mnie to jest jak jakiś fanatyzm. No ale Sydney jako jedyna alchemiczka jest całkiem w porządku. W końcu w AW pomagała Rose. I uważałam, że byłoby fajnie gdyby Sydney zainteresowała się Adrianem Iwaszkowem. 

W tej książce Sydney spędza naprawdę DUŻO czasu w towarzystwie morojów. Nawet pomaga Adrianowi załatwić studia. Co więcej okazuje się, że dziewczyna nie jest taką zwykłą alchemiczką. A kim jest? Czy alchemicy coś przed nią ukrywają? Niestety na te pytania poznamy odpowiedzi w następnych częściach przygód Sydney i jej "nowych przyjaciół". A póki co zachęcam do przeczytania "Kronik krwi" :)

" Doskonałość wymaga wielu prób. Wyjątek stanowią moi rodzice. Powiodło im się już za pierwszym razem. "

Otaksował nas wzrokiem . 
- No ? Przyszliście mnie nawracać czy sprzedajecie wykładziny ? 
To rozbrajające powitanie wystarczyło aby mnie uspokoić . [...]
- Witam, panie Iwaszkow . "

" -Musimy być razem - powiedział.
-Dlaczego? - Spytałam miękko.
Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszały moje słowa.
-Bo cię pragnę.
Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiają c się jeszcze czy spotkamy się w krainie zmarłych.
-Zła odpowiedź - odparłam.
I skoczyłam. "

" -Powinnaś zamówić dziecięcą porcje-mruknął, pokazując mojego niedojedzonego hamburgera i frytki-Zaoszczędziłbym kupę kasy.No i byś dostałabyś zabawkę. "

-Teraz dostrzegam rodzinne podobieństwo. Zastanawiałem się już,czy Jill nie została adoptowana, ale jesteście do siebie podobni.
-Do siebie i do naszego listonosza w Dakocie Północnej-odparł Adrian. "

W tabeli wyników bez trudu zostawiłam ich w tyle.Tylko Eddie deptał mi o piętach. Było jasne,że Lee i Jill w ogóle nie interesują się grą,a co do Adriana i jego naturalnego talentu...Cóż,plasował się na ostatniej pozycji. "



Sydney jest alchemiczką, członkinią tajnej organizacji stojącej na straży ładu i równowagi na świecie,
chroniącej życie ludzi i… sekrety wampirów. Alchemicy skrzętnie zacierają wszelkie ślady działania magii oraz istnienia nadnaturalnych istot. Ich symbolem jest złota lilia wytatuowana na policzku.

Dziewczyna popada w niełaskę, po tym jak udzieliła pomocy Rose Hathaway, uciekinierce oskarżonej o królobójstwo. Teraz udowadnia swoją wierność organizacji, ochraniając morojską księżniczkę Jill Dragomir, której zagrażają zamachowcy.

Między alchemiczką a aroganckim Adrianem Iwaszkowem, towarzyszem Jill, narasta dziwne napięcie, ale Sydney pamięta o swojej zasadzie.

Nigdy nie zadawać się z wampirami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz