czwartek, 13 listopada 2014

Colleen Houck - Klątwa Tygrysa. Wyprawa

Dwa tygrysy i tylko jedna dziewczyna.
Jeden jest czarny. Jego atutami są spokój i opanowanie. Jako człowiek preferuje milczenie i czyn. Życie z nim z pewnością będzie przypominać bezpieczną przystań - bez komplikacji i problemów.
Drugi zachwyca futrem białym jak świeży śnieg w zimowy poranek. Kobietę zdobywa swoją miłością do poezji i romantyzmem.
Minus jest jeden - nie pamięta cię. Uważa, że spotkał cię pierwszy dzień w życiu. Twój dotyk sprawia mu ból i cierpienie. A jednak - to jego właśnie kochasz.
Którego wybierzesz?

Czy Kelsey nauczy się żyć bez Rena i wybierze Kishana? A może znajdzie złoty środek i wybierze nietypowe wyjście z nietypowej sytuacji?

Patrząc na wydane trzy tomy, "Wyprawa" jest zdecydowanie lepsza od "Wyzwania", nadal jednak nie przebija części pierwszej.
Część trzecia popełnia ten sam błąd, co dwie poprzednie, i choć trudno odmówić Colleen wyobraźni, wyprawy do mitycznych krain bardziej przypominają przechodzenie gry komputerowej przeniesione na papier.
Bardziej widoczna powinna być też granica pomiędzy światami. Użycie chusty, złotego owocu czy strumienia energii z rąk bohaterki powinno być możliwe tylko w mitycznych krainach, tam gdzie żyją smoki i ożywają bogowie wraz z bohaterami starych podań. Wtedy działanie tych szczególnych przedmiotów i darów jest uzadanione, nie jest natomiast w rzeczywistym świecie aby zaspokoić zachciankę chwili. Bracia są obciążeni klątwą nieśmiertelności w ciele tygrysów. Ponieważ to klątwa, której kontrolować nie można, dobrze się komponuje jako współczesne, dalsze losy baśni sprzed stuleci.

Wiersz na wstępie do "Wyprawy", czyli "Zapomnieć Cię" - John Moultrie, to taki sam klasyk jak "Ogień i lód" - Robert Frost na pierwszych stronach "Zaćmienia". Niezależnie od sympatii dla tej serii lub jej braku zachęcam do zapoznania się z tym wierszem. Przekład jest bardzo dobry, a samego wiersza pozostaje się tylko nauczyć na pamięć.

Mimo paru wad "Klątwa Tygrysa - Wyprawa" nadal pozostaje jedną z najlepszych książek, które kiedykolwiek przeczytałam :)
Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie czytali serii o tygrysach i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który to ukaże się na wiosnę.

'' Ren uśmiechnął się szeroko.
- Z tygrysicami, powiadasz? Czy jest coś, o czym chciałbyś z nami porozmawiać, Kishanie?
Kishan zapchał usta jedzeniem i wymamrotał:
- A może wolisz porozmawiać z moją pięścią?
- No, no. Szalenie wyszukana riposta. Jestem pewien, że wszystkie twoje tygrysie przyjaciółki były niezwykle atrakcyjne. Czyżbym został stryjem? '' :)

'' - W porządku. Idź spać, ale pamiętaj: nie mam zamiaru znowu cię stracić, meri aru.
- Co to znaczy?
- Moja brzoskwinko. - wyszeptał z uśmiechem. ''

'' - W pewnym sensie. Chciałeś mi udowodnić, co naprawdę do ciebie czuję.
- Ale ty się nie dałaś?
- Nie. Uparciuch ze mnie.
- Rozumiem. A więc tamta kelnerka ze mną flirtowała?
- Jeśli nie przestaniesz się głupio uśmiechać na każdą wzmiankę o niej, to ci przyłożę i dopiero źle się poczujesz. '' :)

'' - Ja chyba nie potrafię być taki hojny. Kocham ją od pierwszego wejrzenia. Za jej sprawą torturowano mnie i o mało nie umarłem. Wyruszyłbym na drugi koniec świata, żeby wywołać uśmiech na jej twarzy, żeby była szczęśliwa. Kiedy już będzie twoja, kiedy owinie swoją chustkę wokół twojego serca, pewnie zwiędnę i zginę, bo jestem od niej zależny jak winorośl, która pnie się wokół drzewa. Przywiązała mnie do siebie na wieczność. Jest moim domem. Sensem mego życia. Zdobycie i utrzymanie jej miłości to mój jedyny cel. '' :)

'' Tulił mnie delikatnie i poczułam, jak topnieje bariera wokół mojego serca. Byłam bezbronna. [...] Oddałam serce mojemu księciu . Było mi dobrze, ciepło i bezpiecznie. Ren mnie kochał. Moje miejsce było przy nim. ''

'' - Zawsze byłaś taką upartą, ślepą, bezmyślną dziewczyną?
- Czyżbyś nazwał mnie głupią?
- Owszem, tyle że w nieco bardziej poetycki sposób! ''

'' Każdego konia można ujeździć. Każdego cowboya można zrzucić z grzbietu.''

'' Chcę dać jej wszystko, co najlepsze.
Chcę ją uszczęśliwić.
Chcę ją sobie przypomnieć.
Chcę móc jej dotykać.
Chcę ją kochać. ''

'' Ren...był jak dziki płomień.Natomiast Kishana można było porównać do grzejnika.Dobry,zaufany,dający ciepło. ''

'' Muszą dbać o kwiatek! Płatki delikatne, łatwo zniszczyć! Zepsuć , pokrzywdzić. Ogród to nie żarty! Nie brutalić, nie walczyć, bo zniszczą kwiatek! Utną łodyżkę, kwiatek umrze. Trzeba dbać i podziwiać. Kto kocha, ten patrzy, nie wyrywa. Próbuje zbierać przed czasem, traci, straci wszystko. ''

'' -Bardzo mylące są te wszystkie historie o Durdze. Za każdym razem ma inny kolor skóry: złoty, czarny albo biały. Imię też się zmienia: raz bogini nazywa się Durga, to znów Kali, kiedy indziej Parwati. Raz jest kochającą matką, innym razem bezlitosną wojowniczką. Jest straszna w swoim gniewie, ale bywa też czułą kochanką. Mści się, czasem jest słaba i śmiertelna, bywa też silna i niezwyciężona. Poza tym to jest panną to mężatką. Strasznie trudno się w tym wszystkim połapać.
- To brzmi jak opis typowej kobiety - zauważył Ren, uśmiechając się z przekąsem. ''

'' Nachylił się i zapytał szeptem:
- Ale czy ty... No wiesz... Czy nie jesteś we mnie wciąż zakochana?
I ja się nachyliłam.
- Nie chcę o tym więcej rozmawiać.
Ren skrzyżował ramiona na piersi.
- Dlaczego nie?
- Ponieważ Lois Lane nie chciała udusić Supermana.
- O czym ty mówisz?
- Będziemy musieli razem obejrzeć ten film. Chodzi mi o to, że nie mam zamiaru cię ograniczać. Jeśli masz ochotę spotykać się z Nilimą, nie krępuj się.
- Chwileczkę! Tak po prostu chcesz mnie wyrzucić ze swojego życia?
- Czy to dla ciebie problem?
- Tego nie powiedziałem. Ale czytałem twój pamiętnik. Jak na dziewczynę, która ma kompletnego fioła na moim punkcie, łatwo rezygnujesz. ''

'' Pamięć
Gdzie jest X?
Piracki skarb leży ukryty,
Ale mapa wyblakła.
Nadpalonych brzegów nie da się odczytać.
Skrzynię zamknięto i zakopano,
A klucz zaginął.
Statek dryfuje samotnie,
Wyspa zniknęła.
Jak odnaleźć 
Bezcenny skarb?
Klejnoty lśniące od pocałunków słońca;
Usta jak migotliwe rubiny;
Ciemnozłote dublony włosów
Tak obfitych, że przeciekają przez palce;
Miękka perłowa skóra otulona jedwabiem;
Dziewiczy rumieniec jak mandaryński granat;
Lśniące topazy oczu, palące
I przenikliwe jak ogniste diamenty;
Zapach - subtelny, świeży i kuszący.
Bogaty będzie ten, kto
Odnajdzie.
X. ''

'' Chcesz posłuchać poezji?Gub się frajerze! ''

'' Czym jest miłość?
Miłość to dbanie o drugą osobę,
Zaczyna się...Od słodkiego balsamu na suchej skórze,
Wody kolońskiej na ogolonych policzkach,
Błyszczących twarzy, wykrochmalonych koszul, krótkich spódniczek,
Czerwonych ust, farbowanych włosów.
Lśnimy,
Wyczesani, pachnący i upudrowani.
Kupujemy kwiaty, słodycze, świece i błyskotki,
Ale to wszystko fałsz.
Prawdziwa miłość
Jest szorstka, chropowata i zarośnięta.
To matka zmieniająca pieluchy dziecku,
Obcinanie paznokci u stóp, wycieranie nosów, poranny oddech.
Zamiast szpilek-tenisówki i kapcie.
Spłowiałe grzywy,
Poplątane łodygi,
Wyschnięte wargi, brudne uszy, szczeciniasty zarost
I połamane paznokcie.
To drapanie po plecach, owłosione nogi,
"Masz coś między zębami, kochanie".
Prawdziwa miłość 
To włosy na plecach męża,
Pełen nocnik dziadka,
Dresy w piątkowy wieczór,
Oszczędzanie pieniędzy, nie ich wydawanie,
Zwilżanie chłodnym ręcznikiem czoła w gorączce.
Lwice wylizują swoje małe,
Małpy iskają się nawzajem,
Ludzie myją włosy zmarłym matkom przed pogrzebem.
To jest prawdziwa miłość. ''


Choć Kelsey udaje się wyrwać Rena z rąk Lokesha, nie odzyskuje ukochanego. Biały tygrys stracił pamięć i dziewczyna jest mu zupełnie obca. Co więcej - każdy jej dotyk sprawia mu ból.

Jedno pozostaje niezmienne: zło nie zostało pokonane, pradawna klątwa trwa. Rozpoczyna się nowa, pełna niebezpieczeństw podróż do świata pięciu przebiegłych smoków. Czy wszyscy wyjdą cało ze starcia z mrocznymi siłami? Czy Kelsey znów rozkocha w sobie Rena, czy wybierze zapomnienie w ramionach Kishana?

Trzecia część bestsellerowej sagi „Klątwa tygrysa” łączy zawrotne tempo przygodowej powieści, nieprzewidywalność gatunku fantasy i emocje godne romansu wszech czasów.
Niech rozpocznie się wyprawa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz