wtorek, 30 grudnia 2014

Lidia Helena Zelman - Grzechy Anioła

„Grzechy anioła” to już ostatnia część trylogii po „Tożsamości anioła” i „Bezsenności anioła” autorstwa Lidii Heleny Zelman. Odkrywanie własnej tożsamości, uświadomienie sobie swojej wartości i zrozumienie na czym polega życiowy cel, a także miłość, która na kartach powieści przebija się pomiędzy walką dobra ze złem to elementy, które znajdziemy w pierwszych tomach przygód o Andrei. To właśnie te aspekty zdecydowały o moim zauroczeniu trylogią. Kiedy więc w czerwcu pojawiła się na rynku ostatnia, trzecia część, byłam z jednej strony niezwykle uradowana. Z drugiej jednak zaczęła zalęgać się we mnie niewielka obawa, obawa przed tym czy ostatni, trzeci tom trylogii spełni moje oczekiwania i okaże się równie dobry jak poprzednie części.

Upadły anioł – Narthangel jest powodem dla którego Azathra zamieszkuje ziemię. Jej miłość do Narthangela - zakazana - sprawiła, że anielica musiała opuścić boskie komnaty i zacząć życie wśród zwyczajnych śmiertelników. Jej zadaniem jest naprawić popełnione błędy, a także zapobiec wojnie pomiędzy niebem a piekłem. Targające Azathrą miłosne rozterki to kolejna sprawa, którą Azathra musi rozwiązać. Kaspar – nefilim – jej wybranek nie jest do końca przekonany o miłości dziewczyny. Azathra stara się udowodnić Kasparowi swoje oddanie. Jakby kłopotów było mało, na ziemi pojawia się Gabriel, którego przybycie wnosi jeszcze więcej zawikłanych elementów w ostatniej części trylogii zatytułowanej "Grzechy anioła".

Podobnie jak w przypadku poprzednich części i ta napisana jest lekko, a książkę czyta się z przyjemnością. Autorka stopniowo buduje napięcie, wprowadza nowe wątki i fakty w historii Andrei, a to sprawia, że nie traci się zainteresowania powieścią, a wprost przeciwnie przyciąga ona jak magnes. Akcja powieści jest wartka, bohaterowie świetnie wykreowani dodatkowo obdarzeni humorem, dzięki któremu podczas czytania pojawia się nam uśmiech na twarzy. W "Grzechach anioła” pojawiają się nowi bohaterowie, którzy wnoszą nutkę świeżości do całej trylogii. Dzięki tym wszystkim elementom nie ma mowy o znużeniu. Trylogię uważam za bardzo udaną. Fabuła jest wciągająca, język jakim posługuje się autorka przyjemny w odbiorze, a wątki pojawiające się w opowieści intrygujące. Polecam.


-Ufam ci.
-Na tyle, by wyznać mi prawdę?
-Na tyle, by cię przed nią chronić.

- Kto by pomyślał, że masz serce 
- Kto by pomyślał, że ty mi je zwrócisz.

To nie jest żal, to bolesna świadomość, że kiedy anioł traci skrzydła, dla niektórych przestaje być aniołem.

Wspomnienia nie umierają tak szybko jak uczucia.

Ludzie mówią, że samotność to przekonanie, że nikt nie jest w stanie nas zrozumieć.


Ostatni tom trylogii o walce sił dobra i zła oraz… niebezpiecznych pokusach.

Toczy się zażarta batalia o ludzkie dusze. Sojusznicy Samaela coraz bardziej rosną w siłę i szala zwycięstwa zaczyna przechylać się na ich stronę. Czy armia aniołów ma jakiekolwiek szanse ocalić świat przed ostatecznym pogrążeniem w chaosie?

Czy pośród całego tego szaleństwa Andrea i Kaspar dostaną szansę, by znowu być razem? Czy łączące ich uczucie zdoła pokonać wszystkie przeszkody?

Odpowiedzi poznasz, gdy przeczytasz „Grzechy anioła”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz